Frytki lubimy oboje, ale nie przepadamy za tłuszczem, który z reguły frytkom towarzyszy. Dlatego postanowiliśmy jakoś ograniczyć ilość tłuszczu przy robieniu frytek. Natknęliśmy się na przepis na frytki belgijskie, które nie wchłaniają tłuszczu i wyśmienicie smakują.
Ziemniaki obieramy ze skórki i myjemy. Kroimy na dość grube słupki.
Kroimy na dość grube słupki.
Wodę doprowadzamy do wrzenia dosypujemy 2 łyżeczki cukru, a następnie zanurzamy w nich ziemniaki. Po około 5 minutach wyjmujemy i dokładnie osuszamy papierowym ręczniczkiem.
W garnku lub we frytkownicy rozgrzewamy olej (jeśli ktoś ma termometr to olej powinien być rozgrzany do 130°C). Wrzucamy pokrojone ziemniaki i smażymy przez kilka minut do momentu aż wypłyną na powierzchnię.
Po pierwszym smażeniu wyjmujemy z garnka i układamy równomiernie na papierowych ręcznikach.
Zwiększamy ogień (do około 200°C), wrzucamy partiami frytki i ponownie smażymy do momentu aż skórka zbrązowieje.
Wyjmujemy frytki, przekładamy na papierowy ręcznik, odsączamy przez chwilę z tłuszczu, solimy i podajemy.
Uwagi / ciekawostki
Fantastyczna przekąska, należy podawać na ciepło bezpośrednio po usmażeniu. Olej w garnku lub frytkownicy powinien całkowicie zakrywać ziemniaki.Pierwsza faza smażenia polega na tym, aby zamknęły się pory, przez co skórka będzie chrupiąca, a środek miękki. Przez ten proces do środka ziemniaka dostanie się mniej tłuszczu, a więc nasze frytki można uznać za prawie ;) zdrową przekąskę.